MUCC Polish Site
@Yennefer postaw na nowo system, możliwe, że hardy Ci szwankuje ;c
Wkuuuuuuuurza mnie strasznie, do soboty pracuję. Jedak cieszą mnie drobne podwyżki, zawsze coś <3
Offline
Wczoraj pracując z szelakiem oparzyłam sobie kciuk i fakulca... Cóż, dziś jak się obudziłam bąble od oparzeń zrobiły mi się strasznie duże i boleśnie nieznośne ;_; Boli jak piszę, uuuh
Offline
Ja dzisiaj byłam na zakupach... Takie zajebiste buty kupiłam whushd <3
Offline
Uwaga, rozsypuję dzisiaj róż, kwiatuszki, serdusia, gwiazdeczki, biedroneczki, motyleczki! A tęcza to wylewa mi się z uszu! <3
Offline
@lumia, może trochę, ale w pozytywnym znaczeniu. dzisiaj jestem dziecię kwiatu, słońca, szczęścia i w ogóle ^________________^" dopadło mnie zakochanie, ot.
Offline
A ja dziś rzygam notatkami z anatomii, zamiast tęczą.
Uwielbiam ten przedmiot, ale wracając po 20.00 ze szkoły, nie mam już siły uczyć się 11 mięśni + 20 cech charakterystycznych do każdego, na jutrzejsze zaliczenie. Kuźwa mać.
Co do zakochania- no to gratulacje marrow! I oby szczęśliwie!
lumia to przykre, że z wiekiem takie chwile uniesienia przechodzą. i zaczynam się zastanawiać, czy mentalnie sie nie starzeję, bo po ostatnich "zakochaniach" pozostało mi coś na smak... znudzenia, apatii i swego rodzaju rutyny w pewnych schematach. po prostu już mi się nie chce. nawet jak samo by przyszło, to pewnie bym ominęła. bo po co... ech.
Offline
marrow, gratuluję! Mam nadzieję, że trafiłaś w kogoś odpowiedniego <3
Bo cóż, ja się ostatnio przyłapuję, że myślę o kimś, o kim stanowczo nie powinnam TAK myśleć :/
Offline
Nikara, to pewnie zależy od osoby, pewnie są i tacy, którzy w wieku
lat 50+ są w stanie czuć motyle w brzuchu i co tydzień robić maślane oczy do
kogoś innego, chociaż to chyba niestety może mieć wiele wspólnego z wiekiem właśnie.
Ja zakochałam się tak naprawdę raz, wieki temu, jeszcze w liceum, co nie oznacza wcale
że nie zdarzyły mi się później jakiekolwiek związki, ale przejechałam się na nich na tyle
brutalnie, że ja podziękuję, postoję. Inna sprawa, że nie mam nawet czasu na takie atrakcje.
Ale, dostałam utęskniony projekt tatuażu. O boskości!
Offline
YES! Wreszcie weekend :D Tym razem nie wracam do domu, zamierzam go spędzić sobie miło w Poznaniu <3
Dzisiaj mały przełom - tak jak byłam pewna, że rysunek będzie moim znienawidzonym przedmiotem, tak dzisiaj pracowało się całkiem fajnie. Chodzi o to, że w protetyce trzeba najpierw dokładnie wszystko zaplanować i od linijki i suwmiarki obmierzyć cały szkic, dopiero potem go RYSOWAĆ. I mi najpierw totalnie to nie szło, bo jestem raczej typem artysty "na oko" i odmierzającym model palcem na ołówku :p No ale jak widać wszystko się da zrobić jak się człowiek postara :)
Offline
Cześć, zapalenie tchawicy i możliwy heartbreak </3 A miałooo byyyć taaaak pięęękniee... Miało nie wiać w ooooczyyy naaam! I ociekać szczęścieeem... 8DDDDDDD
Offline
lumiaAch... droga przyszła szwagierko, dużo mamy wspólnego jak widzę... a co do projektu tattoo, no pooochwal się! ;D
nattu Bo Ty dzielna baba jesteś, dasz se rade ze wszystkim! ;*
marrow Buuuu :< szkoda... :<
A u mnie... eeech. nic mi sie nie chce, nawet pisac.
Offline